04.06.2012 22:52
Do góry kołami
W ramach perfidnej autopromocji i mega-samolanserstwa chciałem uprzejmie zaprosić Szanownych Czytelników/Czytelniczki/Riderów/Riderki do zapoznania się z galerią zdjęć z Zielonogórskiej edycji Skillz Up. Z racji tego, że notka prasowa Szanownej Redakcji zawiera wszelkie istotne fakty, pozwolę sobie tylko na krótkie dywagacje „około-imprezowe”.
Pogoda tego dnia nie nastrajała optymistycznie. Sam się zastanawiałem czy czasem nie zostanie odwołana z powodu burzy, opadów deszczu, śniegu lub innych meteorytów. Na szczęście obyło się bez przeszkód. Panował co prawda jesienny chłodek ale słonko co rusz próbowało ogrzewać nasze kości jakże często wystawiane na ekstremalne doznania. Wśród publiczności można było dostrzec kilku skórzano-goretexowych jeźdzów oraz licznie przybyłych kibiców klubu żużlowego Falubaz. W tamtych okolicach jest to chyba religia, a podjazdowe wojny zielonogórsko-gorzowskie trwają od...w sumie nie wiadomo od kiedy. Nawet nie pamiętają tego starożytni Górale.
Jak nietrudno było się domyśleć, to właśnie żółto-biało-zielona społeczność najbardziej zagorzale oklaskiwała swojego gwiazdora ilekroć pojawiał się on na torze. Pierwszy wyjazd Rafała Dobruckiego podczas prezentacji wywołał błyskawiczną reakcje. Tu należy wspomnieć, że obecny trener a do niedawna filar drużyny z powodu poważnej kontuzji musiał zakończyć karierę zawodniczą.
Równie duży entuzjazm wywołała grupa czterech 6-letnich jeźdźców apokalipsy z grupy Cobra Rabittsport Motocross Team. Naprawdę pełen szacunek dla szefa tej ekipy a także rodziców tychże małych postrachów toru. Jeślibym się kiedy ś dorobił potomka – bardzo długo bym się zastanawiał nad pozwoleniem mu na taki sposób spędzania czasu. Ciekawe, co z tych szkrabów wyrośnie za 15-20-30 lat ? Już widzę, jak przemierzam przestrzeń publiczną jakąś armaturą (Honda Shadow, Daewoo Tico, wózek inwalidzki, chodzik-wersja de-lux z flaszką Jacka Danielsa zamiast kroplówki) a zza pleców słyszę: „Dziadek Spie…aj!” bo ci lusterka pourywamy :D
Ciekawą atrakcją były konfrontacje quad - motocykl żużlowy, quad - samochód rajdowy, motyckl żużlowy - samochód. Z całej trójki najsłabsza okazała się 400konna maszyna rajdowa. Jak się łatwo domyśleć, bezkonkurencyjny był jednocylindrowy jednobiegowy czterosuw napędzany metylem. No gear - no fear, mr. Rafi!
Duży plus należy się marketingowej otoczce tej imprezy. Sama promocja – patrząc po frekwencji i zainteresowaniu publiki okazała się bardzo skuteczna. Żelazny punkt takich imprez czyli zestaw: piwo + parówa z keczupem również cieszył się dużym wzięciem. A Ile osób pojawiło się na After Party w Strasznym Dworze, na które można było wejść pokazując bilet z popołudniowych popisów? Nie wiem . Nie chciało mi się już bawić w paparazzi rodem z Pudelka. Chociaż jakieś volty by mnie pewnie tam skutecznie rozgrzały po kilkugodzinnym wyziębieniu.
Nie byłbym sobą, gdybym nie wbił małej szpilki. Drogi Panie prowadzący, podczas gdy Pana poniosło podczas werbalnej improwizacji w rytm jakichś beatów i wymsknęło się kilka nieparlamentarnych słów, na widowni było bardzo dużo dzieci i młodzieży. Wiem, że świat poszedł do przodu i nie wymagam konferansjerki w takim oto stylu, ale są pewne granice. Freestajl freestajlem ale kulturka przede wszytkiem.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (5)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (10)
- Turystyka (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (8)